30 września 2012

Campus Vida i nie tylko

Cześć!


Przepraszam, że nie pisałem- nie było o czym- cały tydzień siedziałem w domu. Tak, w Hiszpanii Galicji też można się przeziębić! Tym bardziej, że aura mi nie sprzyja- jest ciepło, ale pochmurno- zakładam deszczak. Potem zdejmuję, bo jest mi za gorąco, przewiewa mnie i tak w koło Macieju.

K. pojechał w piątek do domu. Wczoraj była impreza, mieliśmy razem iść, ale nie wrócił. Nie napisał, że go nie będzie, nie napisał, że będzie. Trudno, i tak się niezbyt czułem. Na uczelni, można powiedzieć, rok akademicki w pełni- wykładowcy zapowiadają kolokwia, mamy wejściówki... Trzeba do tego podejść z odpowiednim nastawieniem i chyba nie będzie tak źle.

Cóż, przejdźmy do sedna. Dzisiaj postanowiłem w końcu gdzieś wyjść. Miałem iść na stare miasto, ale po przejrzeniu mapy uznałem, że Campus Vida jest tak duży, że chyba warto zobaczyć co się dzieje po tamtej stronie miasta. Wychodząc z mojej ulicy zajrzałem do parku. Nawet nie wiedziałem, że jest taki duży i taki ładny:


Potem jeszcze taki domek dla ptaszków i piękna panorama z tarasu widokowego:

Postanowiłem porobić zdjęcia Katedrze z różnych stron i oto mam kilka takich zdjęć:

Potem droga prowadziła mnie prosto do kampusu, mijałem trochę kamieniczek. Najlepsze jest to, że piękne, wyremontowane kamienice stoją zaraz obok takich, całkowicie zaniedbanych, ale mających swój urok:

Potem poszedłem już prosto do Campusu Vida. Najpierw minąłem Facultad de Óptica y Optometría, przy którym rosły całkiem pokaźne palmy:

Ogólnie, ta część kampusu uniwersyteckiego jest największa, a przynajmniej na mapie zajmuje największą powierzchnię. Budynki wyglądają dość normalnie, toteż nie obfotografowałem ich zbytnio. Moją uwagę zwróciło jednak obserwatorium astronomiczne i audytorium (zdjęcia w tej kolejności:


Potem jeszcze pobieżny rzut oka na pomnik jakiejś grupy muzykantów i można powoli kierować się w stronę domu.


Ogólnie wyprawę uznaję za ciekawą- fajnie wiedzieć, że jest w Santiago jeszcze trochę miejsc poza Starym Miastem, gdzie można iść i posiedzieć w przyjemnym otoczeniu. Tymczasem będę powoli kończył- trzeba się przygotować do jutrzejszego dnia. Być może wprowadzi się do nas niewiasta z Brazylii, była przed chwilą oglądać mieszkanie i jej się spodobało. Mam nadzieję, że będziemy mieć nowego współlokatora (kę?) niedługo ;)

Trzymajcie się ciepło!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz